Chciał mieć pewność, że przyjedzie policja
Policjanci z Kłobucka zostali wczoraj wezwani na interwencję do Kamyka. Zgłaszający twierdził, że jest na placu Ochotniczej Straży Pożarnej i spożywa alkohol. Za nieuzasadnione wezwanie policji grozi mu nawet 1 500 złotych grzywny.
Policjanci z Kłobucka zostali wczoraj wezwani na interwencję do Kamyka. Zgłaszający twierdził, że jest na placu Ochotniczej Straży Pożarnej i spożywa alkohol. Za nieuzasadnione wezwanie policji grozi mu nawet 1 500 złotych grzywny.
Do zdarzenia doszło wczoraj tuż przed godziną 23. Do oficera dyżurnego kłobuckiej policji zadzwonił 25-latek z Kamyka, który twierdził, że leży przy remizie strażackiej i pije alkohol. Wysłany na miejsce patrol zastał zgłaszającego, który jednak nie pił żadnego alkoholu. Mężczyzna stwierdził, że jest bardzo pijany i nie chce mu się iść do domu, dlatego wymyślił, że kiedy powie, że spożywa alkohol, to funkcjonariusze na pewno po niego przyjadą. Badanie stanu trzeźwości 25-latka wykazało 3,4 promila alkoholu. Teraz grozi mu nawet 1500 złotych grzywny za nieuzasadnione wezwanie policji.
Przypominamy treść art. 66§1 kodeksu wykroczeń:
„Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych.”