Sprawca fałszywego alarmu bombowego aresztowany
Wczoraj na wniosek śledczych i prokuratora częstochowski sąd tymczasowo aresztował mężczyznę, który w miniony poniedziałek wywołał fałszywy alarm bombowy w dużej firmie produkcyjnej na terenie Kamyka. Kłobuccy policjanci namierzyli i zatrzymali podejrzanego w przeciągu godziny po zdarzeniu. Sprawcy grożą teraz surowe konsekwencje natomiast najbliższe trzy miesiące spędzi za kratkami.
W poniedziałek około 10:00 oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie dotyczące ładunku wybuchowego, który miał zostać podłożony w dużej firmie produkcyjnej na terenie Kamyka. Na miejsce niezwłocznie skierowano mundurowych, w tym policjantów z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego z kłobuckiej komendy. W działaniach brało udział również 4 zastępy straży pożarnej, natomiast dyrektor zakładu, w którym miała być podłożona bomba, zarządził ewakuację pracowników.
Podczas dokładnego sprawdzania terenu firmy i hal produkcyjnych, mundurowi nie znaleźli ładunku wybuchowego ani żadnych innych podejrzanych i niebezpiecznych przedmiotów. Tym samym okazało się, że zgłoszenie było fałszywe.
Jednocześnie, już w czasie trwającej akcji, kłobuccy policjanci rozpoczęli poszukiwania mężczyzny, który wywołał fałszywy alarm bombowy i tym samym uruchomił działania policji i innych służb zaangażowanych w zabezpieczenie miejsca rzekomego podłożenia bomby. Czas krótszy niż jedna godzina wystarczył policjantom z kłobuckiej komendy do wytypowania i zatrzymania sprawcy tego czynu. Okazał się nim być 30-letni mieszkaniec powiatu pajęczańskiego. Znany kłobuckim policjantom, gdyż we wrześniu 2018 roku również informował o podłożeniu bomby w tym samym zakładzie produkcyjnym. W tamtej sprawie sąd także zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzut wywołania fałszywego alarmu bombowego. Wczoraj, na wniosek śledczych i prokuratora, częstochowski sąd tymczasowo aresztował podejrzanego na trzy miesiące. Grożą mu surowe konsekwencje, w tym kilkuletni pobyt w więzieniu.
Przestrzegamy, że wywołanie fałszywego alarmu uruchamia całą lawinę działań policji i innych służb zaangażowanych w zabezpieczenie miejsca rzekomego podłożenia ładunku. Autorzy takich nieodpowiedzialnych „żartów" są jednak bardzo szybko ustalani i wtedy muszą liczyć się z wysokimi kosztami oraz bardzo surowymi konsekwencjami.